Ganache brzmi dość egzotycznie a to nic innego jak połączenie czekolady ze śmietanką. Deser ten przywędrował do nas z Francji i zadomowił się na dobre. Ganache można stosować jako polewę do ciast i tortów, jako krem bądź w formie czekoladowych kulek. U mnie trufelki w wersji klasycznej oraz z Advokatem.
Składniki
100 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
110 ml śmietany kremówki (u mnie 30%)
łyżka syropu klonowego
łyżka Advokata
Do obtoczenia
kakao
wiórki czekoladowe
wiórki kokosowe
drobne kawałki orzechów
Śmietanę podgrzewamy w rondelku z grubym dnem. Doprowadzamy ją prawie do wrzenia i dokładamy połamaną na kawałki czekoladę. Mieszamy wszystko na gładką masę. Dla mnie była odrobinę za gorzka, więc dodałam łyżkę syropu klonowego. Połowę masy przełożyłam do miseczki a do drugiej części dodałam łyżkę Advokata. Tak przygotowane ganache chowamy do lodówki do schłodzenia na minimum 1 godzinę.
Schłodzone ganache formujemy zimnymi opuszkami palców w kuleczki i obtaczamy np. w kakao lub czekoladzie. Gotowe trufelki przechowujemy w lodówce.
Smacznego!


W takim razie wychodze wcześniej z pracy i wracam do domu!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie małe słodkości :) super!
OdpowiedzUsuńmmm, poproszę jedną :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zrobić swoje pierwsze trufelki :-) Twoje pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńDominika, to naprawdę łatwo się robi, także zachęcam, próbuj :)
Cudowne! :D :D :D
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do projektu Czekoladowe Wyznanie, szczegóły na moim blogu :)
jakie cudne .jakie cudne...........
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł..
OdpowiedzUsuńTe kuleczki bardzo działają na wyobraźnię;)... Pychotka, mniam, mmmm....
OdpowiedzUsuńA kuchenny koci pomocnik fantastyczny:)))
OdpowiedzUsuń