Ostatnio przeglądałam wszystkie roczniki Kwiatowej Książki i wprost nie mogłam wyjść z podziwu i zadziwienia jakie cuda można zrobić z kwiatów. Najchętniej całą wiosnę i lato spędziłabym na wsi, żeby mieć stały dostęp do tych wszystkich kwitnących roślinek. Na pewno będę robić weekendowe wypady na działkę, gdzie tych dobrodziejstw nie brakuje.
A dziś, dzięki ogromnej cierpliwości i uprzejmości moich rodziców, którzy z poświęceniem nazbierali dla mnie cały koszyczek fiołków! Dziękuję :) mogę otworzyć kwiatowy rozdział wspaniałym kwiatowym cukrem z płatkami fiołków i tym samym dołączyć do grona Kwiatożerców.
Składniki
1 szklanka samych płatków fiołka wonnego
Z fiołków obrywamy same płatki i napełniamy nimi szklankę. To praca niestety długa i żmuda, więc warto zaopatrzyć się w dobry film, żeby czas szybciej mijał. Gdy już wreszcie mamy nasze płatki, ucieramy je mocno w moździerzu. Gdy już są w miarę gładką masą, dodajemy cukier (ja dałam 2 szklanki, ale myślę, że optymalnie będzie 1,5) i rozcieramy, aż zabarwi się na fioletowo i dokładnie połączy z płatkami. Teraz jeszcze cukier trzeba rozsypać na blasze i wysuszyć. Gotowe! Tak przygotowany cukier pięknie pachnie i bardzo atrakcyjnie wygląda. Przechowujemy go w szczelnym pojemniku i suchym miejscu. Inspirowałam się przepisem Ewelosy.
Z ogromną przyjemnością dodaję mój wpis do akcji Kwiatożercy 2012.
Smacznego!





Dziękuję za dołączenie do naszej akcji "Rośliny jadalne z polskiej łąki i lasu" :)
OdpowiedzUsuńhttp://durszlak.pl/akcje-kulinarne/rosliny-jadalne-z-polskiej-laki-i-lasu
Od niedawna i ja zaczynam robić przetwory fiołkowe, a Pani cukier ma piękny kolor i pewnie prześlicznie pachnie :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czynnego uczestnictwa w naszej akcji :)
Agnieszka
Witaj, Elizo, w naszym gronie! :)
OdpowiedzUsuńAle masz kochanych rodziców ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję Wam za to miłe przywitanie, na pewno będę korzystać zarówno z dobrodziejstw lasów, jak i kwiatów :)
OdpowiedzUsuńale musi być pachnący!!!
OdpowiedzUsuńWoW! Ale cudny, że ja nie mam skąd nazbierać sobie fiołków;( Zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńJuż czuję jak tam u Ciebie pachnie, zazdroszczę, ja muszę jeszcze na fiołki poczekać:-)
OdpowiedzUsuńOj pachnie! Dorotko, będziesz fiołkować, jak u mnie te śliczne kwiatuszki już się skończą i wtedy to ja będę zazdrościć Tobie :)
OdpowiedzUsuńale magiczny cukier! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na konkurs:
OdpowiedzUsuńhttp://kolorowowkuchni.blogspot.com/2012/04/konkurs-z-premium-rosa.html
o cukier fiołkowy , jak uda mi się znaleźć choć z garstkę jeszcze fiołków to będzie i u mnie
OdpowiedzUsuńTo prawda fiołki w ciągają :)))
fiołkowy cukier brzmi tak rozkosznie!
OdpowiedzUsuńFiołki tak cudne, ze chyba z żalu nad nimi ( bo przecież nie z niewiedzy hi,hi) odpuszczę sobie ten deser:)))Ale popatrzec aż miło!
OdpowiedzUsuńchyba zazdroszczę tych kwiatków ;(
OdpowiedzUsuńJa też bardzo zazdrościłam dziewczynom ich pięknych kwiatowych wyrobów, aż doczekałam się swoich! :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie, że masz dostęp do fiołków. Ja pamiętam ich smak sprzed wielu lat, kiedy we Francji odkryłam sklep z cukierkami i słodkościami przygotowanymi właśnie z kwiatów. To były boskie słodkości :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem takich gotowych wyrobów, na pewno są pyszne.
OdpowiedzUsuń