Tłusty Czwartek to zdecydowanie mój dzień. Uwielbiam zarówno pączki, jak i faworki. Od pączków nie stronię także w ciągu roku, moje ulubione kupuję w malutkiej pracowni na Górczewskiej oraz na Chmielnej, gdzie zjadam je na ciepło w posypce z płatków migdałowych. Faworki za to uznaję tylko domowe. Dziś podjęłam wyzwanie i usmażyłam pączki. Może nie są najpiękniejsze, ale wyszły takie jak lubię, puszyste, rumiane i z dużą ilością nadzienia. Przepis pochodzi z książki "Dobre Gotowanie".
Składniki
Ciasto
(wszystkie składniki o temp. pokojowej)
500 g mąki
70 g cukru
200 g mleka
80 g margaryny
(dałam masło)
(dałam masło)
4 żółtka
50 g drożdży
2 łyżki spirytusu
szczypta soli
olej do smażenia
Nadzienie
Pokruszone drożdże wsypujemy do miski, zasypujemy łyżeczką cukru i 1 łyżką mąki, zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na 15 minut, żeby drożdże zaczęły pracować.
Do dużej miski wsypujemy mąkę, cukier i sól - mieszamy. Dolewamy rozczyn drożdżowy i mieszamy go z mąką. Stopniowo dodajemy żółtka i wyrabiamy ciasto przez kilka minut. Następnie dokładamy do ciasta kawałki miękkiego masła i ponownie wyrabiamy. Na samym końcu dolewamy spirytus i ponownie wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie elastyczne i błyszczące.
Ciasto przekładamy do dużej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrastania na co najmniej godzinę aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wygniatamy przez chwilę, formujemy kulę i rozwałkowujemy je na blacie oprószonym mąką na grubość 2 cm. Starajmy się użyć jak najmniej mąki, żeby pączki nie straciły lekkości i puszystości. Za pomocą szklanki wycinamy kółka, przykrywamy je ściereczkę i zostawiamy do ponownego wyrastania na 30-40 minut.
W szerokim i głębokim garnku rozgrzewamy tłuszcz do smażenia (użyłam oleju słonecznikowego). Najlepiej robić to powoli na niedużym ogniu. Sprawdzamy temperaturę tłuszczu wrzucając do niego kawałek ciasta - powinien od razu wypłynąć i skwierczeć. Zdecydowanym ułatwieniem jest termometr do gotowania. Tłuszcz powinien mieć temperaturę 175'C.
Pączki smażymy do zarumienienia przez ok. 1-2 minuty, następnie obracamy je i smażymy z drugiej strony.
Przepis na Thermomix
Cukier, drożdże, mleko, żółtka i margarynę podgrzewamy w naczyniu 1min/37'C/obr.5. Dodajemy mąkę i sól i wyrabiamy 2min/Interwał. Dodajemy spirytus i ponownie wyrabiany 1min/Interwał. Ciasto przekładamy do dużej miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrastania na co najmniej godzinę aż podwoi swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wygniatamy przez chwilę, formujemy kulę i rozwałkowujemy je na blacie oprószonym mąką na grubość 2 cm. Starajmy się użyć jak najmniej mąki, żeby pączki nie straciły lekkości i puszystości. Za pomocą szklanki wycinamy kółka, przykrywamy je ściereczkę i zostawiamy do ponownego wyrastania na 30-40 minut.
W szerokim i głębokim garnku rozgrzewamy tłuszcz do smażenia (użyłam oleju słonecznikowego). Najlepiej robić to powoli na niedużym ogniu. Sprawdzamy temperaturę tłuszczu wrzucając do niego kawałek ciasta - powinien od razu wypłynąć i skwierczeć. Zdecydowanym ułatwieniem jest używanie termometru do gotowania. Tłuszcz powinien mieć temperaturę 175'C
Pączki smażymy do zarumienienia przez ok. 1-2 minuty, następnie obracamy je i smażymy z drugiej strony.
Usmażone pączki wykładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym i nadziewamy dżemem za pomocą cukierniczej szprycy. Gdy pączki wystygną posypujemy je cukrem pudrem. Możemy także polać je lukrem - robimy to gdy jeszcze są gorące.
Smacznego!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.