Ostatni już w tym roku przepis na piernik, nieco inny, bo z dodatkiem maku. To piernik, który potrzebuje trochę czasu, żeby dojrzeć. Dojrzewa zarówno surowe ciasto, jak i upieczone.
Składniki
(keksówka)
500 g mąki
150 g drobnego cukru
(dałam 100 g brązowego)
1 szklanka miodu
1 szklanka maku
1 szklanka wody
2 jajka
(oddzielnie białka i żółtka)
1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka przyprawy do piernika
10 g sody oczyszczonej
(keksówka)
500 g mąki
150 g drobnego cukru
(dałam 100 g brązowego)
1 szklanka miodu
1 szklanka maku
1 szklanka wody
2 jajka
(oddzielnie białka i żółtka)
1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka przyprawy do piernika
10 g sody oczyszczonej
Dekoracja
100 g deserowej czekolady
1-2 łyżki mleka
cukier puder
100 g deserowej czekolady
1-2 łyżki mleka
cukier puder
Miód, połowę cukru, przyprawę do piernika i szklankę wody podgrzewamy wolno na małym ogniu. Doprowadzamy do wrzenia I odstawiamy do wystudzenia.
Do wystudzonej mieszanki miodowej stopniowo dodajemy przesianą mąkę i zarabiamy nożem. Dodajemy resztę cukru, skórkę pomarańczową, żółtka i pianę ubitą z białek.
Wyrabiamy ciasto i na koniec dodajemy sodę i mak. Dokładnie zagniatamy ciasto i zawijamy w lnianą ściereczkę. Jeżeli ciasto jest za rzadkie, możemy przełożyć je do ceramicznej miski i przykryć ściereczką.
Tak przygotowane ciasto odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce, aby dojrzało (od kilku godzin do kilku dni).
Dojrzałe ciasto układamy w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch ciasta smarujemy rozmąconyn jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170'C na opcji góra-dół przez około 60 minut do tzw. suchego patyczka.
Przygotowujemy polewę. W rondelku z grubym dnem rozpuszczamy czekoladę wraz z mlekiem. Jeszcze ciepłą polewę rozprowadzamy na cieście. Gdy czekolada zastygnie, posypujemy ciasto cukrem pudrem.
Ten piernik potrzebuje przynajmniej 2 dni, żeby dojrzeć po upieczeniu i nabrać wilgotności. Zawinięty w ściereczkę i przechowywany w chłodnym i ciemnym miejscu może poleżeć i 2 tygodnie.
Smacznego!
Przepis pochodzi z najnowszego numeru "Mojego Gotowania".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.