Jakiś czas temu robiłam pstrąga wg przepisu Jamiego Olivera. Bardzo posmakowała mi ta rybka i miałam ochotę ponownie ją przyrządzić. Tym razem zamiast filetowanej ryby chciałam zrobić całą. To mój debiut, nigdy wcześniej nie odważyłam się dotknąć ryby wraz łbem, ogonem i skórą. Całe szczęście kupiłam już patroszoną. Było dziwnie, ale dałam radę ;)
Nieskromnie powiem, że pstrąg wyszedł naprawdę bardzo dobry, mięso było soczyste i aromatyczne i na pewno będę powtarzać ten przepis, bo sprawdził się świetnie. Tak przygotowaną rybę można także upiec na grillu.
Składniki
2 pstrągi
2 gałązki oregano
2 gałązki rozmarynu
1 gałązka cząbru
2 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny
pieprz cytrynowy
sól
6 plasterków limonki
4 plasterki masła
Wypatroszone pstrągi myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Każdego pstrąga delikatnie nacinamy w trzech miejscach i nacieramy solą i pieprzem cytrynowym zarówno z zewnątrz, jak i w środku.
Drobno kroimy zioła (wraz z łodyżkami), mieszamy ze sprasowanym czosnkiem, sokiem z cytryny i smarujemy rybę w środku. Do każdego pstrąga wkładamy po trzy plasterki limonki i 2 cienkie plasterki masła.
Każdą rybę zawijamy w oddzielną folię aluminiową, zaginając ją do góry a także od boków. Tak przygotowane pstrągi chowamy do lodówki na ok. 2 godziny.
Pstrągi w folii aluminiowej przekładamy na blachę do pieczenia i wkładamy do nagrzanego do 200'C piekarnika. Pieczemy je ok. 30 minut na opcji grill, następnie otwieramy folię, aby cała ryba była od góry widoczna i przypiekamy na grillu z termoobiegiem jeszcze 5 minut. Dokładny czas pieczenia zależy od wielkości ryby. Można także ułożyć ryby zawinięte w folię na grillu. Pstrąga podałam z młodymi ziemniakami i surówką z sałaty.
Smacznego!
Najprostszy, najlepszy :)
OdpowiedzUsuń(Ale patroszenie zostawie innym ;))
Dlatego moja była już wypatroszona, ale w razie czego też ktoś za mnie rybkę sprawi ;)
OdpowiedzUsuńAch, te wszechobecne, smakowite rybki do mnie mówią! :) koniecznie muszę niedługo przyrządzić, muszę przyznć, że pstrąga jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńPS genialna grafika bloga!
Jak ja dawno nie jadłam pstrąga, zatęskniło mi się za nim patrząc na Twoje zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pstrąga :) Mniam!
OdpowiedzUsuńAla, ja też pierwszego pstrąga jadłam tej wiosny i od razu w nim zasmakowałam.
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki, bardzo mi miło :)
W razie potrzeby zapraszam, chętnie wypatroszę rybę:)
OdpowiedzUsuńA danie jak pisała Maggie, proste i pyszne:)
Gula, odważna jesteś, mnie wzdryga na samą myśl o robieniu takich rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńw wakacje z rybami będę miała sporo do czynienia w pracy hehe ;) ale na pewno będzie mi brakować ryb właśnie w takim wydaniu jak Twój, a nie z głębokiego tłuszczu...
OdpowiedzUsuńCzyżby jakaś wakacyjna praca w nadmorskiej knajpce? Myślę, że po takich wakacjach to największemu pasjonacie ryb mogą się one przejeść...
OdpowiedzUsuńPstrąguś... uwielbiam! Bardzo często go wcinam :)
OdpowiedzUsuńryba palce lizac.
OdpowiedzUsuńnooo... pyszny pstrąg!
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny. Musiał być doskonały skoro tak świetnie się prezentuje na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia,
Edith
Dziękuję Edith, tym bardziej, że jakoś wybitnie nie szło mi fotografowanie rybki i większość zdjęć wyszła zamazana. Ale już tak się spieszyłam do jedzenia, że nie było czasu na poprawki :)
OdpowiedzUsuńJa za rybką nie przepadam, ale przekażę przepis moje mamie, która na pewno się takim postrągiem zachwyci.
OdpowiedzUsuńbędzie mi bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńpyszny obiadek!
OdpowiedzUsuńPyszne danie, jak widzę takie fotki to żałuję, że tak rzadko przyrządzam rybki
OdpowiedzUsuńNa pewno smakował wybornie, dziękuję za dodanie go do akcji Grill 2012. Ania
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę zjeść takiego pstrąga, ale zawsze mi nie po drodze. Czy można się poczęstować?:)
OdpowiedzUsuńShiral, z przyjemnością poczęstuję Cię, smacznego :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój pstrąg niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie
OdpowiedzUsuń