Wczoraj dostałam w prezencie całą skrzynkę malin. Ilość jest niesamowita. Mam dużo pomysłów, ale nie jestem w stanie zjeść wszystkiego na raz. Na pierwszy ogień poszła tarta malinowa i koktajl, dziś pewnie jeszcze zrobię jakiś dżem, trochę zamrożę a nad resztą muszę jeszcze pomyśleć. Malinki są duże i bardzo słodkie. Świetnie komponują się z czekoladowym budyniem.
Składniki
Tarta
200 g mąki
50 g cukru pudru
110 g zimnego masła
1 żółtko
Masa budyniowa
1 budyń czekoladowy (plus mleko i cukier)
1/3 tabliczki czekolady (ja dałam mleczną)
Owoce
Wszystkie składniki na ciasto łączymy ze sobą, szybko ugniatamy, formujemy kulę, zawijamy w folię aluminiową i odkładamy do lodówki na 1 godzinę.
Następnie smarujemy formę do tary masłem, wylepiamy ciastem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180'C ok. 15-20 minut aż się zezłoci.
W międzyczasie przygotowujemy masę budyniową. Budyń robimy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Gdy będzie jeszcze gorący, dodajemy kostki czekolady i dokładnie mieszamy. Masę budyniową schładzamy i wylewamy na ostygnięte ciasto.
Tartę dekorujemy świeżymi malinami i listkami mięty.
Smacznego!
Wygląda bosko...
OdpowiedzUsuńA jak na złość nałożyłam sobie limit i mogę piec dopiero w czwartek :D
Ja za to mam szlaban na śmietanę, a jak na złość mam ogromną ochotę i mnóstwo pomysłów na śmietanowe desery ;)
OdpowiedzUsuńMniam. Prosto i pysznie - tak, jak lubię :) Tęsknię za malinami ze starego ogródka - takie pyszne były...
OdpowiedzUsuńTo ciasto to wręcz arcydzieło, wygląda przepięknie, aż szkoda pokroić i zjeść:)
OdpowiedzUsuńmożesz się ze mną tymi malinami podzielić :)
OdpowiedzUsuńpyszna tarta! pięknie wygląda!
Dzięki!
OdpowiedzUsuńDominika, zapraszam na malinki :)
Poproszę kawałeczek, wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńone nie komponują się świetnie, one komponują się genialnie:D
OdpowiedzUsuńJak te malinki dumnie się prezentują na tej tarcie ;) pycha
OdpowiedzUsuńW takiej tarcie można się zakochać... :)
OdpowiedzUsuńTylko śpiesz się z tymi malinami. Wiesz, że one nie lubią leżeć:)
OdpowiedzUsuńHehehehe będzie tu u Ciebie miło malinowo:D
A tarta wygląda na naprawdę smaczną:)
Na pewno pyszna:)
OdpowiedzUsuńSpieszę się, wczoraj już dżem zrobiłam, tartę, sałatkę... A ile samych malin wyjadłam! :D
OdpowiedzUsuńPychota;) Chętnie bym się wprosiła na kawałek ;D
OdpowiedzUsuńTy to masz dobrze! tez bym chciała kosz malin:)) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOjej czemu mi nikt nie podarował choćby połowy skrzynki malin?? :( ależ pech.........piękności wyczarowałaś w tym całym BAŁAGANIE :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladowy budyń! To musi być pyszne. Takie proste, a ja na to nie wpadłam:O) Dzięki:)
OdpowiedzUsuńTeż pragnę malinowej skrzynki by tworzyć takie cuda :)
OdpowiedzUsuńA gdyby tak zrobić w wersji waniliowo-malinowej :D z białą czekoladą itd! Mrr!
OdpowiedzUsuńTak czy siak, wygląda rewelacyjnie :)
Z białą czekoladą już robiłam i jest przepyszna :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna pyszność malinowa :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna tarta!
OdpowiedzUsuńAle ciacho! Pyszności :]
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie jadłam jeszcze tarty z budyniem. Najwyższy czas to zmienić. A no i zazdroszczę tego nadmiaru malin. Też bym tak chciała;-)
OdpowiedzUsuńJa miałam zrobić tartę z galaretką i wtedy wpadła mi w ręce torebeczka z budyniem i bardzo mi to połączenie spodobało :)
OdpowiedzUsuńNiebo w gębie! Czekoladowy budyń i maliny - mniam! <3
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się lata dla takich pyszności :)
Usuń