Kolejna wizyta na wsi i kolejne owoce, tym razem 5 kg śliwek węgierek. Przerobiłam je na pyszne powidła śliwkowe, palce lizać!
Najlepsze śliwki na powidła to węgierki, owoce powinny być małe i słodkie, dojrzałe na słońcu, najlepiej nie pryskane. Nie muszą być urodziwe, niektórzy mówią, że najsmaczniejsze są te pomarszczone przy ogonku.
Powidła świetnie smakują na słodkiej bułeczce, jako nadzienie kruchego ciasta, czy rogalików. Z 1 kg wypestkowanych śliwek wychodzi ok. 2 słoiczków po dżemie.
Składniki
2 kg wypestkowanych śliwek (ze skórką)
500 g cukru (250 g /1 kg śliwek, jeżeli śliwki są słodkie to dajemy mniej cukru: 100-150g)
1/4 szklanki wody
Śliwki myjemy i pozbawiamy pestek. Sprawdzamy przy tym, czy nie mają jakiegoś lokatora, odrzucamy wszelkie nadpsute owoce. Pokrojone na połówki śliwki, przekładamy na dużą i głęboką patelnię. Polewamy niewielką ilością wody, dusimy na niewielkim ogniu i od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką.
Im mniej wody jest w śliwkach, tym częściej je mieszamy, dodajemy cukier i mieszamy aż do jego rozpuszczenia i połączenie się z owocami na patelni, staramy się, aby dusiły się na minimalnym ogniu.
Przekładamy do wyparzonych i suchych słoików, dokładnie zakręcamy i pasteryzujemy.
Przepis na Thermomix
1,5 kg śliwek i 200-250g cukru wkładamy do naczynia miksującego. Parujemy 50min/obr.2/Varoma. Na naczyniu stawiamy koszyczek lub przykrywamy je ściereczką, żeby nie chlapało. Powidła przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy.
Smacznego!
pycha! sliwkowe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się zrobienie własnych powideł, ale nie opłaca się tu (uk) kupować owoców na kilogramy w sklepie... Strasznie by to przedrożyło.
OdpowiedzUsuńPoluje na takie "od gospodarza" - jak zdobęde, to też zrobię :)
Co roku robię powidła śliwkowe. Zwykle dopiero we wrześniu i z węgierek. Twój przepis jest cudownie ekspresowy:-) w porównaniu z moimi tradycyjnymi,żmudnymi metodami...:-)
OdpowiedzUsuńKempku, mam koleżankę, która też mieszka w Anglii i właśnie mi mówiła, że owoce są bardzo drogie i nie tak smaczne jak u nas.
OdpowiedzUsuńŚwiecie pachnący szarlotką, właśnie za tę ekspresowość podoba mi się ten przepis, chwila moment i gotowe :)
NA pewno zrobię w tym roku trochę powideł, ale jeszcze czekam na lepsze śliwki w sklepach, bo to co jest teraz to trochę niedojrzałe kwachotki ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że dostaję takie słoiczki powideł od babci:)
OdpowiedzUsuńmmm jakie gęste, widać że kawałki śliwek są ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać aż my też będziemy robić powidła!
OdpowiedzUsuńProsty przepis a powidła smakują wybornie:) mniam
OdpowiedzUsuńoj tak! juz na zdjęciu wyglądają bajecznie, a w smaku muszą byc genialne!
OdpowiedzUsuńTo są najpyszniejsze powidła w Galaktyce! Ja je robię bez dodatku cukru i o dziwo nie psują się po zawekowaniu. Śliwka ma w sobie tyle naturalnej słodyczy! Piekę je w piekarniku dwa dni, spróbuję kiedyś w Thermomix'sie, mniej czasochłonna metoda a równie skuteczna jak widzę. pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńnie ma jak własnej roboty powidełko!!! ja najbardziej lubię takie długo smażone i nie dosładzane :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem też spróbuję nieposłodzone, póki co nie mam porównania, bo to moje pierwsze powidła w życiu :D
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam prawie 30 słoików powideł:) Wiem jak można się nad nimi zachwycać:) Ja UWIELBIAM powidła:) A cukru daję minimalną ilość. Na ok 5kg śliwek ok 200-300g:)
OdpowiedzUsuń30 słoików, to żeś zaszalała! No widzisz, ja znalazłam przepisy, że nie więcej niż 300g na 1kg, więc stwierdziłam, że 250 będzie optymalnie, ale moje śliwki były kwaskowate, więc powidła nie wyszły bardzo słodkie, do bułeczki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńzrobilam w Termomixie i wyszly pysznieeee :D
OdpowiedzUsuń