niedziela, 23 września 2012

Paluchy z Allgäu

Dawno mnie tu nie było. Przez ostatnie 16 dni zwiedzałam Gruzję i Azerbejdżan. Wakacje były bardzo udane, ale dość męczące, ponieważ często zmienialiśmy miejsce pobytu i przemieszczaliśmy się na spore odległości. W piątek wieczorem, po 9-godzinnym koczowaniu na lotnisku w Kijowie zawitaliśmy w Warszawie. Wyjazd już odespany i mogę wrócić do prowadzenia bloga. Planowałam, żeby pierwszy wpis po powrocie był o kuchni kaukaskiej, ale na razie nie mogę się zebrać, żeby go napisać i uzupełnić zdjęciami. Na pewno zrobię to w ciągu najbliższych kilku dni, a dziś zapraszam Was na paluchy z Allgäu. 

Jak pisałam przed wyjazdem, w konkursie "Podróże z Thermomixem" wygrałam książkę o takim samym tytule. Przyszła do domu pod moją nieobecność. Dziś ją przejrzałam i wypróbowałam pierwszy przepis z kuchni niemieckiej, są to właśnie Paluchy z Allgäu. Bardzo mi smakowały i były wspaniałym dodatkiem do dzisiejszego śniadania. 


Składniki
500g mąki orkiszowej lub pszennej (dałam 200g orkiszowej i 300g pszennej)
1,5 łyżeczki soli
360-380g letniej wody
20 g drożdży 
2 łyżeczki soli morskiej/kminku do posypania
ew. ziarna (u mnie 2 łyżki pestek z dyni)
1 łyżeczka cukru (w wersji bez Thermomixa)


Drożdże zasypujemy cukrem i zalewamy letnią wodą, odstawiamy na kilka minut, aby zaczęły pracować. Następnie do miski wsypujemy mąkę, sól, rozczyn z drożdży i ewentualnie ziarno. Zagniatamy, aż ciasto stanie się bardzo miękkie. 
Następnie przekładamy je do miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 40 minut (do podwojenia objętości).

Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę oprószoną mąką. Zmoczonymi rękoma dzielimy ciasto na 5 części i z każdej z nich formujemy długi wałek. Układamy go na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Paluchy posypujemy grubą solą lub kminkiem, ja posypałam je i solą i kminkiem. 

Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230'C na opcji góra-dół przez ok 20-25 minut. Upieczone paluchy przekładamy na kuchenną kratkę i studzimy.


* Przepis na Thermomix
Do naczynia miksującego wkładamy wszystkie składniki oprócz soli/kminku do posypania. Wyrabiamy 3min/interwał. Powstanie bardzo miękkie ciasto. Przekładamy je do miski i dalej postępujemy zgodnie z powyższą instrukcją.

Smacznego! 




19 komentarzy:

  1. Zazdroszczę tej podróży i obserwuję Twój blog z ciekawością Twoich przepisów z podróży

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakowite, uwielbiam domowe pieczywo :) No i czekam na relacje z urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno pojawi się relacja z kuchni gruzińskiej a z czasem także kilka przepisów na gruzińskie specjały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie bym takiego zjadła..z masełkiem..mniam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A Twoje paluchy mnie urzekly. pominelabym kminek (nie cierpie!) ale z czarnuszka lub makiem, moze? Fajnie wygladaja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarnuszka brzmi świetnie, uwielbiam ją w różnych wypiekach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Z niecierpliwością czekam na relację z podróży! A paluchy wyglądają apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. To witam pourlopowo, ja również dopiero wróciłam. Paluchy wyglądają niezwykle apetycznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Paluchy także dla Alergika, zapisuję! W Gruzji nie miałam okazji być a kuchnię zachwalają, jestem ciekawa Twojej relacji:)

    OdpowiedzUsuń
  10. To fajna wersja dla alergika, bez jajek i nabiału. Jutro postaram się wrzucić gruziński wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też dziś piekłam paluchy, ale trochę inne.
    Super wyglądają i mi się podobają, bo lubię domowe pieczywo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wyglądają naprawdę bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę wakacji :) A takie paluchy kojarzą mi się z lidlowskimi, które uwielbiam. Domowa wersja na pewno będzie 100 razy lepsza, więc wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialnie wygladają te paluchy!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyglądają naprawdę dobrze.
    Muszę się przekonać jak smakują ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie szukam przepisów na domowe pieczywo - zaczynam z nim eksperymentować :) paluchy dodane do listy - trzeba zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.