Jesień na dobre już się u nas zadomowiła, na ciepłe dni niestety przyjdzie nam jeszcze poczekać kilka ładnych miesięcy. Uwielbiam lato i już za nim tęsknię, zima mogłaby dla mnie nie istnieć. Na małe pocieszeniem upiekłam pyszne ciasto z jabłkami. Szkoda nie skorzystać z ich dużego wyboru i przystępnej ceny. Polecam Antonówkę lub inne kwaśne odmiany. Przepis na spód zaczerpnęłam z bloga kulinarne spotkania. Zamiast gotowego musu proponuję nadzienie ze świeżych jabłek.
Składniki
Ciasto (blacha 20x35)
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanki mąki ziemniaczanej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru
150 g masła
3 jajka
3 łyżki kwaśnej śmietany
Nadzienie
800g-900g jabłek
1 łyżka brązowego cukru (wg preferencji)
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka soku z cytryny
Najpierw przygotowujemy nadzienie. Jabłka myjemy, obieramy ze skórki i pozbawiamy gniazd nasiennych. Możemy zetrzeć je na tarce z grubymi oczkami lub pokroić w niewielką kostkę. Doprawiamy je cukrem, cynamonem i sokiem z cytryny i dokładnie mieszamy.
Jajka ucieramy z cukrem, masłem i śmietaną na gładką masę, dodajemy mąki, proszek do pieczenia i zagniatamy ciasto. Dzielimy je na pół i jedną częścią wykładamy wysmarowaną masą blachę i wykładamy na jabłka. Drugą część rozwałkowujemy i przykrywamy nią nadzienie.
Piec ok. 30-40 minut piekarniku nagrzanym do 180'C.
Można podawać je na ciepło z kulką lodów waniliowych. Ciasto ładnie prezentuje się posypane cukrem pudrem i udekorowane listkami mięty.
Smacznego!
Ciacha z jabłkami są pycha. Chętnie zjadłabym kawałeczek do porannej kawy:-)
OdpowiedzUsuńa ja obskubałaym bym tą kruszonkę,uwielbiam...
OdpowiedzUsuńKruszonkę i ja zawsze obskubuję :)
OdpowiedzUsuńPycha! Uwielbiam jabłkowe ciasta!
OdpowiedzUsuńcoś pysznego! najwspanialsze jesienne ciasto pod słońcem:)
OdpowiedzUsuńAle tu ślicznie u Ciebie! Elegancko i kobieco :) będę zaglądać i się inspirowac :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, jest mi szalenie miło, że podoba Ci się u mnie :)
OdpowiedzUsuńMiło osłodzić sobie dzień takim pysznym wypiekiem;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Malwinna
alez ja lubie taka szarlotke!!!
OdpowiedzUsuńWszelkim szarlotkom mówię zdecydowane tak! :)
OdpowiedzUsuńŚwieże jabłka o tej porze roku to zdecydowanie strzał w 10 :) Dlatego tak bardzo lubię jabłeczniki czy szarlotki (jak kto woli :)
OdpowiedzUsuńI kruszonkę. choć staram się nad tym panować :D
piękne zdjęcia, a i ciacho wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńzjawiskowe ciasto ja bym dodała jeszcze gałkę lodów :)
OdpowiedzUsuńElizo,
OdpowiedzUsuńpiękna, tradycyjna szarlotka. Dawno takiej nie jadłam i już zaczynam tego żałować.
Zrobię lada dzień póki sezon na jabłka w pełni!
Serdeczności,
E.
Wpraszam się na kawałeczek takiego ciacha! :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zjadłbym kawałek, bo za oknem deszcz i szaruga ;)
OdpowiedzUsuńI love the combination of flavors
OdpowiedzUsuńWłasne jabłka to jest to! Super przepis!
OdpowiedzUsuńPoproszę chociaż mały kawałeczek..
OdpowiedzUsuńOd kilku dni chodzi za mną jabłecznik, chyba pora zaspokoić głód :)
OdpowiedzUsuń