Nie jestem kawoszem i tak naprawdę nie mogę pić kawy, bo źle się po niej czuję. Wyjątek robię dla kawy mrożonej, czyli frappe. Pierwszy raz piłam ją wiele lat temu na wakacjach w Grecji. Kawa podawana była w wąskich szklankach podzwaniających lodem i w 3/4 wypełnionych kremową pianką. To mój niedościgniony ideał kawy, wszędzie takiej szukam, niestety bez większych sukcesów. Nieco podobną do tej greckiej, przygotowuję w domu. Nie ma ona oczywiście tak wspaniałej pianki, ale jej smak w pełni mnie zadowala i orzeźwia w gorące dni.
Składniki
1-2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1 łyżeczka cukru
kieliszek zimnej wody
kilka kostek lodu
mleko
bita śmietana (opcjonalnie)
Kawę i cukier wsypujemy do słoika (lub shakera), zalewamy kieliszkiem zimnej wody, zakręcamy i potrząsamy energicznie przez kilka minut do uzyskania pianki.
Do wysokiej szklanki wkładamy kilka kostek lodu, wylewamy na nie kawową piankę i uzupełniamy szklankę zimnym mlekiem lub wodą, co kto lubi. Górę kawy możemy udekorować bitą śmietaną. I gotowe.
Smacznego!
Ja z kolei jestem kawoszem i bardzo chętnie wypróbuję twój przepis. Kawa baaaaaaardzo pomaga mi rano :D
OdpowiedzUsuńMi na co dzień wystarcza mocna herbata :)
UsuńMoja ulubiona latem
OdpowiedzUsuńteraz codziennie sobie taką serwuję:) mniammm
OdpowiedzUsuńTaka kawa to ideał na upały i nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie takową skonsumowałam! :) od razu lżej ;)
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia juz robi się chłodniej :-).
OdpowiedzUsuńOch ja się poczęstuję :) Wieczór ciepły, wręcz duszny, kawa mrożona idealnie zaspokoi moje pragnienie :)
OdpowiedzUsuńW Grecji Frappe to podstawa, ale najczęściej dolewali mleko według mnie skondensowane z kartonu. Może stąd ten smak:)
OdpowiedzUsuńA tego to już sobie nie przypomnę, ale wypróbuję dzisiaj :)
Usuńpyszny początek dnia :)
OdpowiedzUsuń