Połączenie arbuza i fety zawsze mnie intrygowało, pierwszy raz spróbowałam go w koreczkach u znajomych. Nie od razu spodobał mi się ten smak, połączenie słodkiego ze słonym to nie jest to, co lubię najbardziej. Teraz uważam, że sałatka z arbuza i fety jest ciekawa, nie jest to mój numer jeden i nie każdemu przypadnie do gustu, ale warto się z nią zapoznać. Mi najbardziej smakuje w upalne dni, kiedy zrobiona jest z mocno schłodzonego arbuza.
Składniki
300 g arbuza
1/2 kostki fety
2-3 łyżki soku z limonki
syrop klonowy lub miód
mięta (opcjonalnie)
Arbuza kroimy na kostki i delikatnie wyjmujemy z nich pestki. Dodajemy do niego pokrojony w mniejszą kostkę ser feta. W miseczce mieszamy sok z limonki, syrop klonowy i posiekane listki mięty. Zalewamy marynatą arbuza z fetą i delikatnie mieszamy. Miętę można zastąpić bazylią, która świetnie komponuje się z arbuzem.
Smacznego!
Musi byc bardzo orzeźwiająca, a więc idealna na tropiki, które nas nękają....:-)
OdpowiedzUsuńTropiki w te wakacje są wyjątkowe.
UsuńTaki sam przepis umnie kroluje
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
OdpowiedzUsuńdodaję do niej czasem świeże maliny lub w sezonie truskawki:)
z malinkami musi być super;0
UsuńŚwietne połączenie składników <3
OdpowiedzUsuńTrafnie.
OdpowiedzUsuńgrecki specjał ;) tylko oni jeszcze chleb do tego jedzą :)
OdpowiedzUsuńidealne upalne połączenie smaków jeszcze przeze mnie nie odkryte! miłej środy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuń