czwartek, 19 września 2013

Marynowane podgrzybki

Pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszcza. Ja takiej aury nie lubię, ale jest idealna dla grzybów. Jest mokro, ale noce są jeszcze całkiem ciepłe. Grzyby rosną jak szalone i praktycznie wszystkie, które ostatnio znalazłam są zdrowe. Na Mazowszu jest teraz wysyp borowików, koźlaków i podgrzybków. Udało mi się także znaleźć kilka kań, które panieruję i smażę tak jak kotlety schabowe. Ale najbardziej czekam na opieńki, które są moimi ulubionymi grzybami. Tak naprawdę to praktycznie wszystkie znalezione grzyby mogłabym oddawać, ponieważ najprzyjemniejsze jest dla mnie samo chodzenie po lesie i ich szukanie. 

Składniki
1 szklanka octu
4 szklanki wody
kilka listków laurowych
8-10 ziarenek ziela angielskiego
10-12 ziarenek pieprzu czarnego
1 łyżka soli na litr płynu
1-2 piórka cebuli na słoiczek



Na początku grzyby dokładnie przebieramy. Odrzucamy egzemplarze robaczywe i nadpleśniałe, czy też nadmiernie miękkie. Odcinamy wszelkie miejsca, w których widać dziurki. Jeżeli grzyby są duże, dzielimy je na mniejsze kawałki. Ogonki delikatnie oskrobujemy. Następnie przesypujemy grzyby do dużej miski i zalewamy zimną wodą. Dokładnie myjemy je z wszystkich zanieczyszczeń np. ziemi, mchu czy sosnowych igieł. 
Umyte grzyby przekładamy do garnka i gotujemy w mocno osolonej wodzie ok. 15-20 minut. 


W międzyczasie przygotowujemy zalewę. Do garnka wlewamy wodę, ocet (jeżeli lubicie bardziej octowe grzyby można zmienić proporcje i dać 1 szklankę octu na 3 szklanki wody), wsypujemy sól, dokładamy ziele angielskie, liście laurowe i pieprz. Doprowadzamy zalewę do wrzenia. 

Ugotowane grzyby wylewamy na durszlak i dokładnie płuczemy. Do każdego słoika wkładamy dosłownie 1-2 piórka cebuli i wkładamy grzyby. Słoiki uzupełniamy gorącą zalewą, w taki sposób, żeby do każdego słoika trafiło po 2 ziarenka ziela i pieprzu. Mocno zakręcamy słoiki i pasteryzujemy przez 15 minut.
Gotowe grzyby przechowujemy w ciemnej szafce. Po otwarciu trzymamy je w lodówce.

Smacznego!


6 komentarzy:

  1. aż pachnie lasem :) Cudne grzybki, u mnie tez marynowane w zalewie slodko-kwasnej zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Las chyba najpiękniejszy jest właśnie jesienią.

      Usuń
  2. O Boże jakie piękne te podgrzybki! Mam strasznie na takie ochotę... Poszłabym z chęcią do lasu po takie cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.